Przeskocz do treści
18–19 MAJA
25–26 MAJA

Szczypta soli z Bochni!

ZABUDOWA BOCHNI, fot. J. Nowostawska-Gyalókay (MIK, 2016) CC BY SA 3.0

W ubiegłym tygodniu opublikowaliśmy listę miejsc, które pokażemy podczas przyszłorocznych Dni Dziedzictwa – teraz pora, by przyjrzeć im się bliżej. Kiedy przemierzaliśmy Małopolskę w poszukiwaniu intrygujących historii i ciekawej architektury, prowadził nas, jak co roku, temat. W tym roku inspirowały nas jednak także smak, zapach i kolor… czyli wszystko to, co stanowi o dobrej kuchni. Teraz chcemy się podzielić zdobytymi informacjami, by dać Państwu przedsmak tego, co czeka nas w maju.

Szczypta soli z Bochni!

Naszą opowieść rozpoczynamy głęboko pod ziemią, gdzie wędrując w półmroku wąskimi wyrobiskami, odkrywamy pozostałości skarbu, który przed wiekami dał impuls do powstania i rozwoju Bochni. Sól, bo o niej mowa, stanowi dziś chyba najbardziej powszechny i pospolity artykuł spożywczy, bez którego trudno wyobrazić sobie nie tylko naszą kuchnię, ale także niektóre gałęzie przemysłu, rolnictwo czy medycynę. Obecnie zdecydowanie więcej uwagi poświęca się jej szkodliwemu działaniu niż wszechstronnemu zastosowaniu. W weekend 20–21 maja 2017 roku postaramy się jednak przekonać Państwa, że nie zawsze tak było…

W dawnych czasach sól nazywana była „białym złotem”, stanowiła obiekt pożądania i wielu zapewniła bogactwo. Bochnia jest doskonałym przykładem miejsca, które dosłownie wyrosło na soli. Geologiczne ukształtowanie terenu, na którym powstała niewielka początkowo osada, sprawiło, że przemysł solny stał się siłą napędową miasta i, co dla nas szczególnie interesujące, jego zabudowy.

Pierwszą sól w Bochni pozyskiwano w procesie odparowywania solanki, którą czerpano z naturalnych słonych źródeł lub studni solankowych. Zapotrzebowanie na sól warzoną było tak ogromne, że cały czas gorączkowo poszukiwano nowych złóż i efektywnych sposobów jej pozyskiwania. Na gruncie bocheńskim około 1248 roku natrafiono na sól kamienną, która przez kolejne wieki trafiała w różne zakątki Europy. Odkrycie tego „cennego kruszca” i powstanie kopalni, zwanej saliną lub żupą, determinowało układ urbanistyczny miasta, jego rozwój gospodarczy, kulturowy i demograficzny.

Zabudowa salinarna

Oddziaływanie żupy solnej na przestrzeń miasta objawiało się choćby w budowie szybów solnych, które pojawiły się nawet w obrębie samego rynku. Choć dawno nie ma już po nich śladu, to ich usytuowanie zaznaczone jest w przestrzeni Bochni za pomocą tajemniczych wagoników – symboli bocheńskiego szlaku solnego.

Podczas majowego weekendu, wędrując uliczkami i zaułkami Bochni, odszukamy miejsca związane z istnieniem naziemnych budynków kopalni. Dowiemy się, kto mieszkał w zamku żupnym, gdzie handlowano solą, kto zaprojektował planty salinarne, co oznacza nazwa Floris i przy jakich okazjach usłyszeć można orkiestrę salinarną. Odpowiedzi na te pytania z pewnością pozwolą nam zrozumieć, co ukształtowało specyficzny krajobraz kulturowy Bochni.

Zabudowa Bochni podupadała i unowocześniała się wraz z kolejnymi etapami funkcjonowania kopalni. Z pokaźnych zysków, jakie czerpali bocheńscy mieszczanie ze sprzedaży soli, przy rynku i głównych ulicach finansowano budowę nowych, bogato wyposażonych domów. W trosce o komfort pracowników kopalni – głównie z administracji i personelu technicznego – w centrum miasta powstawały budynki mieszkalne. W mieście niemal na każdym kroku natykamy się na miejsca i wątki salinarne. Znajdziemy je z pewnością we wnętrzu bazyliki św. Mikołaja, na cmentarzu przy ul. Orackiej, na ekspozycji muzeum im. Stanisława Fischera czy w nazwach samych ulic – Solna Góra, Górników, Sutoris…

Jednym z najsłynniejszych zabytków Bochni jest niewątpliwie kopalnia soli – wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego ludzkości UNESCO. Obecnie pełni ona przede wszystkim funkcje turystyczne, a także – co nie mniej istotne – lecznicze. Warto bowiem pamiętać, że sól, prócz walorów smakowych, ma też zbawienny wpływ na nasz układ oddechowy. Naturalny mikroklimat podziemnych komór solnych doskonałe regeneruje nasze siły.

Z dzisiejszej perspektywy trudno postrzegać sól jako produkt luksusowy, jeszcze trudniej wyobrazić sobie jednak jej brak. Jak pisze Mark Kurlansky, autor Dziejów soli: „W każdej epoce ludzie są pewni, że prawdziwą wartość posiadają tylko te rzeczy, które oni uznają za cenne”.

Zobacz także